Ostatnio polecałam Ci, jakie płatne atrakcje możesz odwiedzić, korzystając z karnetu „Go City”. Dzisiaj przychodzę również z rekomendacjami, ale nieco w innej formie. Chcę się z Tobą podzielić moją bucket list. Potraktuj to jako pomysł na miłe spędzenie czasu. Niektóre z marzeń udało mi się już zrealizować. Inne czekają na kolejną wizytę w NYC.
Lista marzeń do zrealizowania w Nowym Jorku:
1. Zjeść Hot doga. ✅

2. Jeździć na łyżwach w Central Parku. ✅
Okazało się, że w trakcie naszego pobytu ruszyło lodowisko, na które bardzo chciałam iść – Wollman Rink. To tutaj byli złodzieje, z drugiej części Kevina Samego w domu. Nie dziwię się, bo zabawa jest super. Nie obyło się jednak bez złości, bo oni za wszystko tam kasują. Rozumiem wstęp (14$) i wypożyczenie łyżew (6$), ale to nie wszystko. Musisz wykupić szafkę, bo nawet z mini plecakiem Cię nie wpuszczą. I cyk, kolejne 7 dolarów. Polecam więc się na to nastawić, albo nic ze sobą nie brać. No i zdecydowanie idź w tygodniu, bo w weekend cena wzrasta o 9$.


3. Piknik w Central Parku.
4. Obejrzeć przedstawienie na Broadway. ✅

Tu się po prostu dzieje magia. Nigdy nie widziałam tak wspaniałych efektów specjalnych. Nie wiem, czy to była kwestia wyboru przedstawienia, czy zawsze tak jest, ale to widowisko było warte każdego dolara. A jak o dolarach mowa, to jeden bilet kosztował 99$. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić, to zawsze istnieje tańsza opcja. Możesz postać w kolejce do budki TKTS. Codziennie jest określona pula tańszych biletów na przedstawienia Broadway. W przypadku Harrego Pottera nie było takiej opcji, ale już na Króla Lwa masz szansę na tańszy bilet.
5. Czytać książkę w Nowojorskiej Bibliotece Publicznej. ✅
Dzięki temu, że miałam ze sobą ebooka i chciałam poczytać, to udało się wejść do przepięknej części biblioteki. Na wejściu do tego pomieszczenia stał strażnik i wpuszczał tylko osoby, które szły popracować, lub poczytać.

6. Zjeść brunch w kawiarni, do której chodziły dziewczyny z „Seksu w Wielkim Mieście”. ✅
7. Zobaczyć kamienicę Carrie Bradshaw z „Seksu w Wielkim Mieście”. ✅
Dwa powyższe punkty zainteresują Cię tylko, jeśli tak samo jak ja kochasz serial „Seks w Wielkim Mieście”. Jeśli jeszcze nie oglądałaś/eś, to trochę zazdroszczę. Chciałabym być jeszcze raz w trakcie odkrywania perypetii Carrie, Mirandy, Charlotte i Samanthy.


8. Zobaczyć Empire State Building z perspektywy Top of The Rock.
9. Zobaczyć wschód słońca na Brooklyn Bridge. ✅

Ja nie jestem rannym ptaszkiem, a nie było to takie trudne. Dlaczego? Bo wykorzystałam jet lag, czyli zaburzenie spowodowane nagłą zmianą wielu stref czasowych. Dlatego polecam zrobić to samo i w pierwszych dniach po przylocie pójść na Brooklyn Bridge na wschód słońca. Piękne chwile!
10. Popływać łódką na jeziorku w Central Parku.
11. Pójść na karaoke. ✅

Oj co to był za wieczór. Trafiliśmy do baru karaoke, który znajdował się w piwnicy i nie było tam nikogo, poza nami i kelnerem. Kelner ubrany był w bluzkę z siateczki, więc już sama jego obecność sprawiała, że czułam się jak w filmie. Okazało się, że jest jakiś koncert w sali obok i dlatego nie ma ludzi. Wypiliśmy więc po drinku i nieśmiało zaczęliśmy przeglądać kartę z piosenkami. Za konkretny utwór płaciło się 1,5$. W międzyczasie do baru weszło jeszcze dwóch chłopaków. Jeden z nich od razu powiedział tytuł i zabrał mikrofon. O matko, jaki on miał głos! Jak to usłyszałam, to sama wstydziłam się śpiewać. Po jakimś czasie nawiązała się między nami konwersacja i chłopak z pięknym głosem zamówił dla nas piosenkę „I want it that way” i śpiewaliśmy wspólnie – on i ja z J. na zmianę. On pięknie, a my zawodząc 🙂 To był tak dziwny i jednocześnie wspaniały wieczór, że długo tego nie zapomnę. Na pamiątkę wstawiam tu rozmazane zdjęcie z nieznajomym.
12. Obejrzeć film w kinie plenerowym.
13. Przejechać się żółtą taksówką. ✅
Bardzo chciałam, żeby była to taka starta taksówka, którą jechał Kevin jak dotarł do Nowego Jorku. Niestety tych zostało już bardzo mało i złapać udało się tylko nowoczesną, ale wciąż żółtą.
14. Spacer po High Line. ✅
High Line to 2 km ścieżki znajdującej się 10m nad ziemią, wśród wieżowców. Po drodze znajdziesz wiele miejsc, gdzie można usiąść i podziwiać miejskie życie.

15. Zjeść pizzę na kawałki. ✅
Muszę się przyznać, że mimo mojej miłości do typowej neapolitańskiej pizzy, tęsknię za tą z Joe’s Pizza.

16. Wziąć udział w mszy, na której śpiewają Gospel.
17. Szwendać się po mieście i oglądać ozdoby świąteczne.
18. Wypić drinka w barze, w którym kręcili Sopranos. ✅


19. Spać w hotelu z widokiem. ✅
Czasem warto weryfikować marzenia
Przed moją wizytą w NYC miałam jeszcze marzenie, żeby przelecieć się helikopterem nad tym pięknym miastem. Ale jak możesz zauważyć, już nie mam tej pozycji na liście. Dlaczego? Byłam na wystarczającej ilości punktów widokowych, żeby móc zobaczyć panoramę. Jest to bardzo drogie i czułam straszną presję na zakup wycieczki, jak poszłam się tylko dowiedzieć jak to wygląda. No a ja nie cierpię, jak mi się coś na siłę wciska. Obecnie uważam, że Nowy Jork ma tak dużo do zaoferowania, że szkoda pieniędzy na helikopter. Jestem ciekawa co Ty o tym myślisz? Może już tego doświadczyłaś/eś i polecasz?
Jeśli coś Cię zainspiruje z mojej listy i uda Ci się to zrealizować, będzie mi miło jak podzielisz się wrażeniami w komentarzu.